ZEW poleca film – „Ojciec”. reż. Florian Zeller. Fancja/Wielka Brytania. 2020

Ten francusko – brytyjski dramat jest wart obejrzenia nie tylko ze względu na wyjątkową kreację Anthony Hopkinsa i Oliwii Colman. To przede wszystkim niezwykłe studium psychologiczne: udręki, lęku i nadziei chorego na postępującą demencję starszego człowieka, którego łącznikiem z dawnym życiem jest córka. To wreszcie dramat o coraz trudniejszych relacjach dzieci ze starzejącymi a w końcu starymi i schorowanymi rodzicami. Jeśli kiedykolwiek odczuwaliśmy zniecierpliwienie, złość czy choćby pobłażanie i lekceważenie dla pomyłek pamięci starszych ludzi po seansie z pewnością łatwiej nam będzie zastąpić te emocje współczuciem.

Poszukiwanie przez ojca zegarka z perspektywy Ann (Oliwia Colman) wyglądają inaczej niż dla Anthonego granego przez Hopkinsa. Chorobliwe skupienie na zegarku i podejrzliwość o kradzież tego przedmiotu wzbudza w domownikach frustrację, a z perspektywy ojca to dramat, którego nie można wręcz udźwignąć. Jak w takich warunkach zachować szacunek dla siebie nawzajem? To pewnie pytanie, które często zadają sobie osoby opiekujące się starszymi rodzicami czy dziadkami.
Film to też duże wyzwanie dla widza, którego będą mylić różne tropy podawane raz z punktu widzenia ojca, innym razem córki. Świat osób, które cierpią na Alzheimera czy inne choroby dementywne jest przesycony cierpieniem, wysiłkiem odbudowywania z kalejdoskopu wrażeń i umykających informacji jakiekolwiek ciągłości i logiki, tak przecież niezbędnej aby zachować własną tożsamość.
Jednak to film optymistyczny, wskazujący, że mimo wszystko zwycięża miłość. Pokazanie jest bez patosu i zbędnych dekoracji, a że wszyscy w kinie mieli łzy w oczach? To magia kina.

Skip to content